04 stycznia 2014

#1

   
Jesteśmy za młodzi by nienawidzić świat tak bardzo.  

           - Nie chcę wracać. - wtuliłam się w niego. Jego skóra była ciepła. Niedawno szare niebo, przybrało już pierwsze kolory zwiastując nadejście słońca. Chłopak ucałował czubek mojej głowy, zaciskając dłoń w mojej dłoni.
 - Zmarnowaliśmy świt. A tego nie wybaczy nam żadne niebo. - szepnął. Za pewnie gdzieś to przeczytał. Ale nie chciałam przerywać chwili. Siedzieliśmy w środku lasu, gdzieś między pragnieniami i obawami. Nasze oddechy odbijały się echem, tworząc majestatyczny hymn samotności. Dłoń chłopaka była równie ciepła, co jego tors - mimo, iż przykryty koszulką. Był moim jedynym przyjacielem. Jedyną osobą, z którą chciałabym spędzić ten świt.
 - Wiesz, że będziesz musiała wrócić? - mimo, że skonstruowane jak pytanie, wypowiedź Mikołaja wcale nie kończyła się znakiem zapytania. Nie chciałam o tym myśleć. Nie chciałam wracać do zdesperowanej matki, do zakurzonego zdjęcia na blacie i do sypialni, z której miałam idealny widok na pokój ciemnowłosego. Zawsze lubiłam tu siedzieć, zapominać o wszystkim tym, co mnie otacza. Lubiłam lato z powodu nieograniczonego wolnego czasu, który mogłam spędzić poza domem. Było w tym miejscy coś niezwykłego, choć przecież trawa i drzewa nie różniły się niczym od innych traw i drzew. Wyrosły z oczywistych przyczyn, na polecenie matki natury. Nie dla nas. Nie dla mnie. Choć tak bardzo chciałabym w to wierzyć.
Uniosłam się z wilgotniej ziemi.
 - No to chodźmy. - podałam mu dłoń aby pomóc mu wstać. Oczywiście nie skorzystał z pomocy i wstając o własnych siłach, zwinął nasze "menele".
          Mikołaj odprowadził mnie pod samą bramę. Ucałowałam jego policzek, zabrałam z ręki koc oraz komiks, i zamaszyście otworzyłam furtkę, gdy Mikuś szedł już w stronę swojego domostwa. Na zegarku była za pięć ósma i właśnie w tym momencie, z sąsiedniego domu, wyszedł mój przystojny sąsiad. A ja jak zwykle musiałam wyglądać gorzej niż beznadziejnie. Czmychnęłam szybko do drzwi, zakrywając twarz egzemplarzem historii o Wolverine. Nic nie powiedział, więc pewnie mnie nie zauważył.
Naparłam na klamkę - drzwi otwarte, nic nowego, i weszłam do domu z gracją kota. Nie pozbywając się zwinności zwierzęcia, pobiegłam ku własnemu pokojowi, widząc jak mama śpi w fotelu z laptopem na kolanach.
Tak wygląda większa część mojego życia. Wychodzę w nocy, gdy moja mama jest zbyt zajęta swoimi wyimaginowanymi dziećmi, by zauważyć jakąkolwiek zmianę w swoim pobliżu, nawet trzaśnięcie drzwi wydaję się być dla niej tylko nieznaczącym podmuchem wiatru. Spotykam się z Mikołajem, czasami całą noc spędzam w całodobowej kafejce czytając książki lub komiksy, a czasami sypiam na dworze, w hamaku. Zimą jest gorzej bo na zewnątrz jest zimno, i wtedy nie mam wyboru. I słyszę w nocy jak zgrabne palce mojej mamy stukają o klawiaturę, jak recytuje pod nosem urywki dialogów lub opisy przyrody. Nigdy nie mogę zasnąć, nawet muzyka nie zagłusza jej pisarskiej duszy. I słyszę ją, choć tłumaczę sobie, że to nie możliwe.
Zwykle wracam rano, tak jak dziś, ona śpij nieświadoma niczego w dużym fotelu koloru, który opisałaby na miliony sposobów. Porównałaby go do słońca i rześkiego poranka - choć, od dziesięciu lat go nie widziała. I pochrapuje, czasami ma jego zdjęcie w dłoniach, czasami moje. Muszę przyznać, że to bardzo smutny obrazek - cierpiącej pisarki. Cierpiącej duszy.
          Zanurzyłam głowę w wodzie, czując jak drobne bąbelki wody łaskoczą moją szyję. Mimowolnie się drapie patrząc na swoje ciało - masywne uda, wklęsły brzuch i drobne piersi. Jest w tym coś nieznanego, jakbym patrzyła na to pierwszy raz. Ciepła woda oplata moją skórę w sposób przyjemny i delikatny. Słyszę dźwięk otwieranego garażu i wiem, że sąsiad skończył swój poranny bieg. Bez patrzenia na zegarek zdaję sobie sprawę, że jest za dwadzieścia dziewiąta. Do niektórych rzeczy można się przyzwyczaić. Do dziwnych nawyków mamy, do ciepłego dotyku przyjaciela, do wstydu przed seksownym sąsiadem, do irytujących bąbelków flirtujących z szyją. Ale nadejdzie dzień, moment w którym będzie trzeba przestać się przyzwyczajać. Kiedy to wszystko nagle stanie się bardziej odległe i obce. Jak moje ciało w wannie. Niby znane, a jednak obce.

***
Nie spodziewałam się tak miłego przyjęcia, dlatego dziękuje za wszystkie komentarze ♥ Miałam zacząć prologiem, ale wyszło troszeczkę inaczej. Jestem ciekawa waszego pierwszego wrażenia o moim stylu pisania, bo póki co samego realizowania pomysłu nie macie co oceniać.
Proszę was o solidne i konkretne komentarze bym mogła zobaczyć co według was jest dobrze/źle. Każdy komentarz jest dla mnie ważny i daje kopa do dalszej pracy.
Do następnego ♥

27 komentarzy:

  1. Przyznam, ze historia ciekawa, idealna na książke. Licze, że dalsze rozdziały będą jeszcze lepsze i może zdecydujesz się wydać to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że na książkę jeszcze nie czas, ale jesteś na dobrej drodze ;). Zdarzyło Ci się kilka literówek, ale ja sama je mam. Historia nawet fajna, lecz spodziewałam się innego początku... Jest nawet fajne, dam Ci szanse i poczekam, aż opowiadanie się rozwinie. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz i dalej będę obserwatorką Twojego bloga.
    Serdecznie pozdrawiam Amy ;)

    http://melodie-serc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie będę skupiać się na treści, bo na razie rzeczywiście, jak sama przyznałaś mało się działo. Jeżeli chodzi natomiast o styl pisania to uważam, że jest dobry. Czyta się szybko i sprawnie, a to jest na pewno zaleta :) Twoje opisy są obrazowe, nie miałam jako takiego problemu z wyobrażeniem sobie co chciałaś nam przedstawić. No dobra napiszę jednak coś o treści. Fajnie, choć krótko. Nie za wiele się dzieje, ale jak to już jest w pierwszych rozdziałach, gdzie trzeba wprowadzić czytelników w historię i przedstawić im bohaterów. Także nie jest zoo w żadnym stopniu wadą i każdy, kto pisze choć trochę ci to przyzna ;)
    Wybacz mi za ten zapewne trochę, powiedzmy nieogarnięty komentarz. Ale ja już tak mam, że piszę, pisze i nie przeczytawszy go ani razu dodaje ;)
    W każdym razie rozdział mi się podobał i czekam na kolejny.
    Pozdrawiam i życzę ci weny
    Dorcas

    ps. Zapraszam cię też przy okazji na mojego bloga i mam nadzieję, że też wyrazisz jakaś swoją opinię. Oczywiście nie naciskam, ale jak sama pewnie się zdążyłaś przekonać komentarze to bardzo miła rzecz i od razu człowiekowi się robi ciepło na sercu.
    Dobra kończę już mój wywód. W połowie był pewnie nie na temat, ale trudno ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Fajnie, choć krótko." : Dokładnie! Nie lubię oceniać po tzw. pozorach, więc poczekam. A nóż, coś zwalę!
    Hm... Osobiście nie znoszę polskich imion w jakichkolwiek opowiadaniach. Taki los ^^ Co nie znaczy, że nie przeczytam.
    Pozdrawiam :)

    PS. Skoro już ZaSPAMowałaś to skomentuj może? :P

    chocolatelikelove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej! Bardzo ciekawie zaczęłaś :) Chociaż jest to dopiero początek, wolę nie oceniać od razu... Wolę poczekać na więcej ;)
    A przy okazji zapraszam do siebie.

    [ january-fanfiction.blogspot.com ]

    Ps. Poinformujesz mnie o nowym rozdziale?

    OdpowiedzUsuń
  6. Krótko. Piękne. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    Zapraszam http://the-worst-nightmare-is-a-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Styl masz bardzo ładny. Zdania lekko płyną i tworzą zwięzłą całość. Tekst przyjemnie się czyta i nawet ilość informacji nie przytłacza. Tylko powinnaś sprawdzać tekst po napisaniu. Praktycznie cały czas plączą się literówki, przez co czasem, na przykład, główna bohaterka zmienia rodzaj na męski. Uważaj na te rzeczy, bo niszczy przyjemność, rozprasza i irytuje ;)
    Na temat historii na razie się nie wypowiem - jak sama zauważyłaś, to dopiero zarys, ale zapowiada się dość frywolnie.

    "Słońce przebijało się już od dobrej godziny przez horyzont." - To troszkę brzmi jakby promienie słońca wydostawały się spod ziemi.
    "czasami śpijcie na dworze" kto ? ;)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
    teoria-wiecznosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Literówki to zmora każdego, szczególnie kiedy samemu sprawdza się tekst. Dziękuje za wyłapanie błędów, zaraz je poprawie.
      Cieszę się, że mimo to podoba Ci się to co tworzę :) ♥

      Usuń
  8. Jak dla nas piszesz bardzo dojrzale.
    Masz całkowicie inny styl pisania niż my.
    Zazdrościmy talentu. Same chciałybyśmy pisać tak płynnie i inteligentnie :)
    Tak jak powyżej, o fabule wiele powiedzieć nie można.
    Ale pewne momenty związane z przystojnym sąsiadem.
    Nadały temu rozdziałkowi takiego figielka i luzu (który my lubimy)
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsze co powiem - jaka fajna nazwa bloga! :D
    Od razu zwróciłam na nią uwagę :D
    Po drugie, na prawdę fajny styl pisania...środki stylistyczne, gramatyka i inne pierdoły bez zastrzeżeń :) obserwuję i zapraszam do siebie :) http://kurtynajazni.blogspot.com/ ps: życzę weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow! Według mnie masz bardzo ciekawy i fajny styl pisania. Ogólnie zapowiada się bardzo interesująco. I naprawdę świetna jest nazwa twojego bloga! Też rzeczywiście tak jak ktoś tu już napisał piszesz bardzo dojrzale. No nic to czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo wciągający rozdział. Mimo, że wydawał mi się krótki (ale to może dlatego, że bardzo miło się czyta) to cieszę się, że poznałam otoczenie bohaterki. Co ciekawe, nadajesz polskie imiona, których tak na prawdę rzadko kto używa w opowiadaniach na blogu. Masz przyjemy styl pisania, bardzo pozytywnie. Czekam na następny rozdział i życzę weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział :))))
    Miło się go czytało, jest wciągający :3
    Czekam na nn :)
    Pozdrawiam i życzę weny !

    *http://be-your-self-6969.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak czekam i czekam i nie mogę się doczekać na rozdział 2. Bardzo mi się podoba twój blog. Poprzedni też był świętny.
    A TAK POZATYM PROSIŁAŚ SIĘ POINFORMOWAĆ WIĘC JESTEM. JEST JUŻ 10 ROZDZIAŁ http://a-chance-meeting.blogspot.com/2014/01/rozdzia-1.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej :) Jeszcze raz dzięki za wskazanie błędów...
    Co do rozdziału to świetny i wciągający. Masz przyjemny i lekki styl pisania ^^ Dobrze, a nawet bardzo obrazujesz to co się dzieje, z bohaterką i w jej otoczeniu :) Miło się czyta, a to najważniejsze... Co do błędów to ja i tak się ich nie doszukuję, więc pewnie nigdy ci ich nie wytknę... Jednym słowem oby tak dalej ;D

    Pozdrawiam w swoim i koleżanki imieniu :)
    destiny-of-wolves.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Cześć :) Przypadkiem trafiłam na Twoje opowiadanie i muszę przyznać, że naprawdę zapowiada się bardzo ciekawie! Interesujący opis fabuły, taki niespotykany i zagadkowy ;) Podobają mi się też postacie głównych bohaterów.
    Co do samej treści muszę przyznać, że naprawdę dobrze piszesz. Bardzo dokładne opisy i naturalne dialogi to najlepsze cechy Twojego opowiadania. Przyjemny rozdział, już jestem ciekawa następnej części :)
    Pozdrawiam, życzę weny, a w wolnej chwili zapraszam do mnie na:
    http://przypadek-panny-pi.blogspot.com/
    Liczę też na Twoją opinię ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo mi się podoba. Zaciekawił mnie pierwszy rozdział i jestem pewna, że nie jestem tu ostatni raz. :P
    Czekam na next i na 100% skomentuję. :)

    Zapraszam Cię bardzo serdecznie na siódmy rozdział na moim blogu: http://spontanicznie-o-1d.blogspot.com/
    Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej! Tak jak prosiłaś informuję o kolejnym, już VII rozdziale :)
    Pozdrawiam, Dżoana. ;**
    http://nicniedasiecofnac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Nominuję cię do Libster Awards :)
    http://a-chance-meeting.blogspot.com/p/libster-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapraszam do mnie na nowy rozdział :)
    http://nicniedasiecofnac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapraszam na nowy, IX rozdział :)
    http://nicniedasiecofnac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny rozdział! Bardzo ładnie piszesz i z niecierpliwością czekam na next! :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajowo piszesz : )

    OdpowiedzUsuń
  23. Nigdy nie przypuszczałam,że znajdę blog,który aż tak mi sie spodoba.Zakochałam sie w twoim stylu pisania. Mimo,iż rozdział zaczęłam dość topornie(wynik mojej dzisiejszej pracy nad rozdziałem) to potem poszło jak z górki. Opowiadanie wydaje mi sie dość intrygujące po samym tytule a zaczyna się tak niewinnie,że jest aż nadto ekscytujące :)
    Czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam i życzę weny,
    Deviant :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej, hej, zapraszam do mnie na nowy rozdział :)
    http://nicniedasiecofnac.blogspot.com/2014/03/rozdzia-x.html
    Pozdrawiam, Dżoana ;**

    OdpowiedzUsuń
  25. Dastałaś ode mnie nominację do Liebster Blog Awards. :) Szczegóły znajdziesz na http://ej-romantycznahistoria.blogspot.com/2014/05/liebster-blog-awards-dostaam-nominacje.html

    OdpowiedzUsuń